Na dziś już kończę, ale jeszcze jutro rano będę przechodzić chyba jeden z najmniej przyjemnych etapów podróży - pakowanie. Wg mnie, gorszym jest chyba tylko lot samolotem. Jeszcze jak sobie przypomnę te ohydne żółte plastikowe fotele, to mnie ciarki przechodzą. No cóż, ale przetrwać trzeba, w końcu to nie tak daleko:)
ale masz fajnie, tez bym chciała gdzies wybyć na wakacje:)
OdpowiedzUsuńlubie sie pakowac ale rozpakowywac nie;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
wiolka-blog.blogspot.com
nie wspominam źle lotu samolotem, no może poza tym, że w jedną stronę siedział za mną dzieciak, który non stop kopał w moje oparcie, a w drugą był to typ z długiiimi nogami i czułam na swoich plecach jego kolana :D
OdpowiedzUsuńczym lecisz> ;>
równiez nie nawidze pakowania się. dla mnie jest to najgorszy etap podrozy
OdpowiedzUsuń