Cztery notki temu pisałam, że cały budżet chciałabym przeznaczyć na Ray-Bany, czyli okulary tejże marki. I, po długich poszukiwaniach oraz odwiedzeniu wszystkich sklepów optycznych w okolicy, kupiłam je w zupełnie innym mieście, które miałam okazję zwiedzić podczas wypoczynku.
Pudełko |
Futerał |
Okulary (i odbijający się w nich wizerunek mojego aparatu i statywu:))! |
Od taty dostałam piękne kolczyki z oszlifowanej muszli...
II część notki, czyli co powinny mieć prawdziwe Ray-Bany
Biały napis "Ray-Ban" lub "Ray-Ban P" oraz ledwie widoczne, wycięte na szkle "R B" |
Taki napis |
Taki napis, ewentualnie zamiast "NEW WAYFARER" nazwę fasonu lub nic, jeżeli model nie posiada konkretnej nazwy |
Taki znaczek, z dwóch stron oprawek |
Wiadomo, jeżeli okulary to Aviatory lub inne z bardzo cienką oprawą, to napisów prezentowanych powyżej na nich nie będzie. Kiedy już decydujecie się na Ray Bany, to polecam zakupić je w sklepie optycznym - szanse na prawdziwość okularów będą większe. Do każdego fasonu powinniście dostać futerał ze znakiem, który widnieje na moim etui.
PS Planuję napisać serię notek o miejscu, w którym spędziłam wczasy. Bylibyście zainteresowani?
pomysł bardzo fajny,pomyślę nad nim! :)
OdpowiedzUsuńOkulary bardzo ładne. ;)
OdpowiedzUsuńja bym chciala dowiedziec sie gdzie byłas
OdpowiedzUsuń