oj u mnie niestety też :) chociaż od świątecznych porządków znacznie bardziej wolę kuchenną krzątaninę :) spodobał mi się Twój blog więc dodałam go do obserwowanych ;)
Nie radzę umieszczać w komentarzu adresu bloga, czy też różnorakich wariacji "zapraszam do mnie", ponieważ tylko marnujecie czas, ja i tak do Was zajrzę. Dziękuję za każdy miły komentarz.
Please do not add your blog's address. I'll visit you. Thank you for every nice comment:)
ja dopiero zaczynam:D
OdpowiedzUsuńoj u mnie niestety też :) chociaż od świątecznych porządków znacznie bardziej wolę kuchenną krzątaninę :) spodobał mi się Twój blog więc dodałam go do obserwowanych ;)
OdpowiedzUsuńWczoraj dobre 5 godzin sprzątałam w szafkach, wyczerpana jestem..
OdpowiedzUsuńu mnie też :)
OdpowiedzUsuńlovely shot! your books collection seem to be so thick hehe (:
OdpowiedzUsuńLetters To Juliet
So cute!!!
OdpowiedzUsuńMany many kisses,
Nicole
www.nicoleta.me
no u mnie też wrze hehe Domi
OdpowiedzUsuń