Z niektórymi przyjaciółmi najlepiej umawiać się spontanicznie - o tym przekonałam się, wielokrotnie organizując spotkania z Domi. No, może nasz wczorajszy pobyt w centrum handlowym aż tak spontaniczny nie był, ale udało się, z czego bardzo się cieszę. Najpierw poszłyśmy do kina, na najnowszą część "Epoki lodowcowej". I obie jesteśmy zgodne co do kwestii, że babcia Sida była najzabawniejszą postacią z całego filmu (już wiadomo, po kim sympatyczny leniwiec odziedziczył poczucie humoru:)). Jedyną wadą seansu była idiotyczna wstawka z Simpsonów na początku, jednak sama obecność Domi całkowicie zrekompensowała ową niedogodność.
Zwiastun:
Później odwiedziłyśmy jeszcze kilka sklepów (choć właściwie nic nie obejrzałyśmy, bo cały czas rozmawiałyśmy o tym i owym, lecz oczywiście i tak się nie wygadałyśmy;)) i kupiłyśmy po gałce lodów w mojej ulubionej cukierni.
Artystycznie rozmazane:) Łapka z bransoletkami jest moja, a bez biżuterii to dłoń Domi |
Mój bilet |
masz racje,ale z mamą też można się podzielić + większość kosmetyków które przechowuje się w dobrych warunkach są nawet dobre po trzech latach i nic się z nimi nie dzieje,data ważności na takich produktach to raczej taka informacja żeby skończyć przed ale nie koniecznie:)
OdpowiedzUsuńmiałam iść na to do kina :)
OdpowiedzUsuńslynna epoka hihi :)
OdpowiedzUsuńzapraszam :)
Babcia rządzi(; Domi
OdpowiedzUsuńo tak. babcia Sida wymiata! ;3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie!
Bedzie mi milo jak zaobserwujesz:*
oglądałam :D
OdpowiedzUsuńzapraszam:
http://highwayy-to-hell.blogspot.com/