PustaMiska - akcja charytatywna

niedziela, 4 sierpnia 2013

"Nowe przygody grzecznego psa" - lektura, która rozbawi dzieci, dorosłych i... psy


"Nowe przygody grzecznego psa" to kontynuacja "Pamiętnika grzecznego psa", jednej z moich najukochańszych książek, która (w sumie nie wiem, dlaczego tak późno) dopiero niedawno dostała się na listę "Najlepsze z najlepszych" (uaktualnienie - klik). Autorami są - jak widać - Wojciech Cesarz i Katarzyna Terechowicz.

Głównym bohaterem jest oczywiście pies, o niezwykle pasującym imieniu Winter, bo rasy alaskan malamut. Ma swoje stado, prawdopodobnie pokaźnych rozmiarów dom z ogrodem i niczego do szczęścia mu nie brakuje. No, może tylko gdyby wszyscy wreszcie zauważyli, że jest naprawdę grzeczny... Ale przecież każdy popełnia błędy i zdarza mu się niechcący nabrudzić albo niechcący wykopać dziurę w ogrodzie, albo niechcący wypuścić wodę z sadzawki...

Ta książka, przynajmniej dla mnie, nie posiada minusów. Ma za to tony plusów i postaram się je wszystkie wymienić, chociaż to pewnie nie będzie takie proste. Po pierwsze: to powieść nadzwyczaj dowcipna. Akcja obfituje w zabawne sytuacje, mogące rozbawić nawet największego ponuraka. Do tego jest bardzo realistyczna, na co zwrócą uwagę przede wszystkim właściciele psów, bo to oni najlepiej wiedzą, że włochaci ulubieńcy rzeczywiście są w stanie robić tak szalone rzeczy jak Winter (osobiście zaobserwowałam je u mojego psa). Niektórym mogą przeszkadzać barwne ilustracje oraz spora czcionka, nadające książce infantylny charakter, jednak według mnie dodają one "Nowym przygodom..." niepowtarzalnego uroku i uzupełniają tekst. No i jeszcze jeden wielki atut tej powieści - oryginalny wybór narratora, dzięki któremu mamy okazję spojrzeć na świat z (genialnie wykreowanej) psiej perspektywy. Autorzy przeprowadzili ten zabieg literacki naprawdę fantastycznie, mianując Wintera narratorem. 

Kto przeczytał "Nowe przygody grzecznego psa" lub/oraz "Pamiętnik..." na pewno zgodzi się z powyższą opinią. A kto nie... Cóż, nie pozostaje mi nic innego jak polecić mu obie książki z tej serii.

2 komentarze:

Nie radzę umieszczać w komentarzu adresu bloga, czy też różnorakich wariacji "zapraszam do mnie", ponieważ tylko marnujecie czas, ja i tak do Was zajrzę. Dziękuję za każdy miły komentarz.

Please do not add your blog's address. I'll visit you. Thank you for every nice comment:)